Kończą się Igrzyska Olimpijskie w Rio. Śledziłam je bardzo wytrwale , zarywając noce i kładąc się spać około wpół do czwartej, klnąc na beznadziejny przekaz i złą organizację transmisji i emocjonując się występami naszych i nie naszych. Lubię sport, choć nie mogę go teraz uprawiać, ale kibicem jestem zagorzałym. Szczególnie tenisa, siatkówki i lekkoatletyki. W siatkówkę grałam za młodych lat, byłam nawet w reprezentacji mojej uczelni, potem grałam rekreacyjnie. Niestety ta dyscyplina miała niezbyt dobry wpływ na stan moich kolan... Ale ad rem.
Największe emocje towarzyszyły mi tym razem nie przy występach naszych reprezentantów, ale przy turnieju tenisowym i występach Argentyńczyka Juana Martina del Potro, zwanego przeze mnie zdrobniale Piotrusiem:)) Jestem jego wielką fanką i wielbię go od lat. A ZA CO UWIELBIAM J.M. DEL POTRO? Za całokształt. Za urok osobisty, ciepło i serdeczność, które z niego emanują, za waleczność i nieustępliwość, za ambicję , serce do walki i grę fair. Za piękne niebieskie oczy:) Za to, że po ciężkiej kontuzji nadgarstka , operacjach i 2 latach przerwy w grze potrafił powrócić w wielkim stylu, zdobywając srebrny medal olimpijski. Po drodze do finału pokonał Novaka Djokovica , nr 1 w rankingu (serbski gladiator schodził z kortu płacząc rzewnymi łzami, co nie zdarza mu się często) i Nadala, nr 3 . Z Murrayem, numerem 2 przegrał w finale po morderczym 4-godzinnym meczu, dosłownie słaniając się na nogach. I widać było, że "wielkolud z Tandil", jak go nazywają (prawie 2m wzrostu) jest tym srebrem rozczarowany, że chce złota. Bardzo mu życzę tego na następnej olimpiadzie. Ech Piotrusiu, żebym to ja młodsza była...
Tu dekoracja:
A tu gorzkie łzy Djokovicia...
Chciałabym jeszcze dodać moje refleksje o występach naszych sportowców. Streszczą się w jednym wykrzykniku: GÓRĄ KOBIETY!!!! Na 11 zdobytych medali aż 9 zdobyły panie, tylko 2 panowie... Obydwa złote też zdobyły kobiety, wioślarki i Anita Włodarczyk w rzucie młotem. Tym bardziej godne podziwu, że panie zdobywały medale w dyscyplinach trudnych, ciężkich, wymagających ogromnego samozaparcia, wysiłku i treningu, w zapasach, wioślarstwie, kolarstwie górskim, pięcioboju nowoczesnym. Urocza dziewczyna Oktawia Nowacka, która zdobyła brąz w pięcioboju, miała zerwane ścięgno w stopie i do marca chodziła o kulach, trening biegowy wznowiła w maju! Żebyście widziały jej szeroki uśmiech, gdy na ostatnich nogach dobiegała do mety...
Ale cudnie!!!!!!Praca czy nie- ale nie mogłam poczekać z przeczytaniem! Gratuluję, Monika! (to ja, Maja)
OdpowiedzUsuńDzięki:))
UsuńNa sporcie zupełnie się nie znam. No, to nie pogadam. Ale słowo wstępne rozumiem i życzę powodzenia. I samych dobrych chwil w Zakątku:)
OdpowiedzUsuńUprzejmie dziękuję pogotowiu technicznemu:)
UsuńA zegar już przedstawiony?
UsuńJuż dawno, nie widać? U mnie widać:)
UsuńMyślałam, żem pierwsza.
OdpowiedzUsuńDruuugaaaaaaaaa!!!
No dooobra, druga ex-equo.
OdpowiedzUsuńSrebro!!!!
UsuńMika, zegar przestaw, bo jakieś gupoty pokazuje.
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw dojść jak to zrobić:)
UsuńO rany, pierwsza, najpierwsza ! Aż się onieśmieliłam :) Witaj w swoim zakątku :) Chętnie przysiądę, poczytam, pokontempluję :) I powodzenia życzę... Też lubię sport, w zasadzie każdy, oprócz boksu, zapasów, i temu podobnych. A najbardziej wszelkie dyscypliny z piłką ! ... Mnie zachwyca od lat Anita Włodarczyk, z klasą i bez gwiazdorzenia dziewczyna. Najbardziej mi żal szczypiornistów, tak im jakoś ciężko szło. A przecież są naprawdę dobrzy. A jakie emocje, zawału można dostać i na siatkówce i na piłce ręcznej. Tak chłopaki potrafią zbudować atmosferę :) No, ale już się skończyło, wracamy do codzienności :)
OdpowiedzUsuńNo i masz :) Wcale nie najpierwsza :)))
UsuńWitam ciepło i ja w Zakątku. Za boksem też nie przepadam, ale zapasy na olimpiadzie oglądam. Bardzo mi też żal szczypiornistów, ambitne chłopaki są bardzo. A Bielecki to naprawdę wzór cnót wszelakich.
UsuńBieleckiego-podziwiam!
UsuńOooo, nowy blog - gratulki! Czy Tropik tez bedzie pisal?
OdpowiedzUsuńolimpiade tez ogladalam, ale jak mi sie juz leb zwiesza na froncie i nie podnosi sie to jednak nic nie da szczypanie sie i picie lodowatej wody. ale wczoraj ponad pol dnia przesiedzialam - koszykowka, siatkowka, i moje najnowsze odkrycie - pilka reczna. nienawidzialam jej w szkole i mi tak zupelnie niepotzrebnie zeszlo na zycie, a tyle przegapilam!
w piecioboju zauwazylam, ze faceci sa niezwykle przystojni w wiekszosci oczu nie moglam odwrocic, az slubny celowo przestawil na jakies zapasy czy podnoszenie ciezarow zeby mnie zdenerwowac ;)))
No widzisz, jak to szkolne traumy ludziom życie psują...
UsuńZ pięciobojem coś jest na rzeczy, dziewczyny też bardzo ładne.
Tropik powiedział, że jak go najdzie natchnienie to kto wie.
Autopoprawkę muszę zgłosić, panowie zdobyli TRZY medale, w kolarstwie, rzucie dyskiem i rzucie młotem. Ale statystyka i tak na korzyść kobiet:)
OdpowiedzUsuńOlimpiadę oglądałam również. Co się dało, oprócz BMX-ów i piłki plażowej i tp. nie-sportów.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłego pisania we własnym tempie, a sobie przyjemnego czytania.
Ja ci powiem, że mnie tym razem siatkówka plażowa wciągnęła, całkiem to było emocjonujące. Dzięki za życzenia:)
UsuńPodobnie, jak co niektórym komentatorkom, po lekcjach wuefu w podstawówce pozostał mi uraz do dyscyplin grupowych. Samotność długodystansowca, to bardziej mój klimat. Chociaż, długodystansowiec ze mnie dość krótki. :-)
UsuńBiegi przełajowe?
UsuńLubię czasem przysiąść w cienistym zakątku i odpocząć, szczególnie jak wszystko obok gna jak szalone.
OdpowiedzUsuńOlimpiadę tez oglądałam zarywając noce. Szkoda że już się skończyła. Akurat zamknięcia nie widziałam bo padłam jak kawka, po kiermaszu.
Też bardzo podziwiam nasz Panie, Anita to klasa sama w sobie. Przecież ona rzuciła sporo więcej niż złoty medalista w rzucie panów. I kto tu ma ten no......nabiał:)))
Ale najbardziej zaimponowała mi Maja. Kurcze ja bym się tej trasy bała przebiec, a ona ją pokonała w szalonym tempie. Przyznam się, że w niektórych momentach zamykałam oczy. Fajnie też, że ten pech się od niej wreszcie odczepił i sprzęt się nie buntował ani ona nie upadła.Super dziewczyna:))
A najbardziej to szkoda mi było Joasi Jóźwik, dlaczego, chyba wiadomo. Dobrze choć, że swoją życiówkę poprawiła.
Też drżałam, żeby się Maja nie wywaliła, ta trasa była okropna, nogi trzeba mieć z żelaza.
UsuńCo do Joasi, to tak naprawdę chyba można powiedziec, że była druga...
UsuńMikuś sympatyczny zakątek, w ogóle lubię zakątki, lubię jak jest kameralnie :)
OdpowiedzUsuńZdjęć mam mrowie a mrowie, więc mogę Ci użyczać i tak większość marnuje się na dyskach :)
Co do sportu to jedyny który zawsze uprawiałam z pasją to łazęgowanie, ale on raczej nie olimpijski ;)
Usiłowałam kiedyś nauczyć się jeździć na nartach, ale to prehistoria i to siem już nie wrati ;)
Olimpiady nie oglądałam bo w ogóle nie oglądam telewizji, ostatnio cały wolny czas poświęcam swoim dyniakom.
Bardzo bym chciała, abyś od czasu do czasu odezwała się tutaj głosem Tropika, no i jakieś nowe bajki może będą...to takie sugestie jak by co ;)
Dzięki Marija, chętnie skorzystam z oferty zdjęciowej. Sugestie przemyślę:)
UsuńMika, piękny zakątek! Ciszej tu niż w Kurniku, to fakt:)
OdpowiedzUsuńOlimpiady nie oglądałam, bo nie mam telewizora, a w internecie to juz nie to sama. Chociaż widziałam, jak nasze dziewczyny zdobywały medale. I dumna byłam, i zadowolona bardzo, bo ostatnio w mediach tylko o piłkarzach się mówiło, jakby innych sportów nie było.
Fajnie, że jesteś. Faktycznie o piłkarzach mnóstwo było, a oni po prostu robili to co powinni.
UsuńDzień dobry!Jak miło w Twoim Zakątku!
OdpowiedzUsuńMika wiedziałam,że jesteś kibicem,ale nie przypuszczałam,że aż takim! Super jak coś przegapię to na pewno znajdę u Ciebie:))Post Olimpijski świetny! Olimpiadę trochę oglądałam w większości słuchałam,ciśnienie w pokoju podnosiło się na kolarstwie,mój małżonek jest fanem kolarstwa amatorsko ścigał się przez 30lat teraz tylko treningi,ale systematyczne.Wracając do Olimpiady,wielu naszych sportowców mnie zachwyciło,skrzydełka opadły mi na szczypiornistach,wielka szkoda:( Lubię oglądać tę dyscyplinę sportu,za to w szkole bardzo nie lubiłam piłki ręcznej!
Miko,życzę miłego pisania.Powodzenia♥
Witam serdecznie, dzięki za miłe słowa. No to małżonek chyba zadowolony z medali:) Z piłką ręczną to masz tak samo jak Opakowana. Mnie w szkole zawsze stawiali na bramce.
UsuńMałżonek generalnie zadowolony Kwiatkowski i Majka pojechali dobrze choć jak mówi zawsze mogło być lepiej,bo z kolarstwa torowego nie ma medalu:( Mój M jest sympatykiem kolarstwa szosowego.
UsuńTo ja tez sie melduje...nie jestem wielk wielbicielka sportu ale lubie ogladac to, gdzie wiem, ze Polacy wygraja...Anita byla pewna woec sobie ja z przyjemnoscia poogladalam, ale i tak sie denerwowalam bardzo a to mi na zdrowie nie wychodzi...chodzi o stres! Przeczytalam Twoja relacje i dowiedzialam sie o Piotrusiu, nie widzialam ,ze Argentyna ma takiego idola. Milo zaczyna sie Twoj kącik!
OdpowiedzUsuńStawiasz na pewniaków, jednym słowem. Ale czasem zawodzą, niestety. Pozdrawiam ciepło.
UsuńDate narodzin Twojego bloga Mika, na pewno zapamietam.
OdpowiedzUsuńI bede zagladac.
Bo to rowniez dzien mych urodzin.
Dziwnie nam dzis bylo-bez olimpiady. Jakos sie czlowiek przyzwyczaja.
Kocham ogladac plywanie, plywakow, ten sport uprawialam przez dobre 12 lat mego zycia. I szkoda, ze dzieja sie takie rzeczy, jak niezgloszenie polskiego zawodnika do startow! Skandal.
Kasiu wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!♥
UsuńKasiu , jak fajnie się złożyło:)) Naj, naj, najlepszego w dniu urodzin!!!
UsuńTeż mi głupio było bez olimpiady, pusto jakoś. Też bardzo lubię oglądać pływanie. To niezgłoszenie to taka nasza cholerna bylejakość, zawsze ktoś o czymś zapomni, nie dopatrzy, spóźni się... Okropność. Na poprzedniej olimpiadzie nie dopatrzyli odpowiedniej wagi kajaka...
Dziekuje Elu i Mika Tobie tez)
UsuńDzis moja kolezanka podeslala linka na fb, Le parisien napisal o Malachowskim, ktory oddal swoj medal olimpijski na licytacje.Uzbieralo sie na razie ponad 17 tysiecy euro na ratowanie zdrowia malego chlopca.
A ja sie wzruszylam, taki wielki facet, takie wielkie serce!
Z tego co pamiętam, to on chyba wszystkie swoje medale przeznaczył na cele charytatywne.
UsuńMelduję się z poślizgiem, ale będę zaglądać, bo bardzo lubię Twoje pisanie.
OdpowiedzUsuńCeremonie otwarcia sawsze chętnie oglądam, występy Polaków śledziłam w internecie, nie oglądałam do nie lubię tego robić w samotności. Sportów żadnych nie uprawiałam, (ciapa ze mnie była, tylko piechur dobry) czasem lubię obejrzeć jakieś egzotyczne np sumo.
Hej Ewo, witam serdecznie. Ja lubię sama oglądać, bo mogę sobie powrzeszczeć z emocji:)
UsuńNie podejrzewałabym, że jesteś kibicem sumo:))
Kibicem to za dużo powiedziane, ale jak się trafiło to oglądałam, kiedyś walczyli Polacy i komentator obszernie wyjaśniał na czym to polega.
UsuńDziędobry Miko:)
OdpowiedzUsuńSportowe zmagania oglądałam,chociaż sam od sportów jestem daleko.Ale miło,kiedy ludziom sie udaje,wygrywają,chociaz uwazam,że czesto jest to ponad siły i wiecej z tego na starosc krzywdy niż zdrowia.
Hej Doro, miło, że jesteś. No niestety o sorcie wyczynowym trudno powiedzieć. że sport to zdrowie...
UsuńDora, znam kilku byłych sportowców wyczynowych i zdrowotnie to jest masakra. Wysiłek na takim poziomie musi się odbić na organizmie, nie ma siły.
OdpowiedzUsuńNo i odbija się, prędzej czy później.
UsuńNo i odbija się, prędzej czy później.
UsuńHej Mikuś, ja nie oglądałam prawie wcale olimpiady, bo nie chciałam zarywać nocy, tylko niektóre powtórki. Te wszystkie afery przed i w trakcie trochę mi zapsuły atmosferę.
OdpowiedzUsuńA tego co lubię - gimnastyka sportowa i artystyczna to wogóle nie pokazywali.
Poza tematem: odsłuchaj!!!!!
Pokazywali, tylko mało.
UsuńIdę słuchać.
A strona śliczna.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńHej, Mika:)
OdpowiedzUsuńHej, o hej!!!
UsuńBardzo mi milo TUTAJ goscic - pozwol Miko kochana, ze rozgoszcze sie na stale :)
OdpowiedzUsuńOlimpiada przeszla obok mnie...niestety.
Mialam swoja "Olimpiade" :)I mozna powiedziec, ze dalam rade - jestem z siebie dumna :)
Tule mocno :***
Orszulko, ja też jestem z ciebie dumna! I bardzo się cieszę, że się chcesz rozgościć:))
Usuńoczywiście, że dotarłam :) Olimpiada i mnie jakoś ominęła, tylko mimochodem rejestrowałam kolejne medale i skuchy, kilka "okołoolimpijskich" artykułów przeczytałam, telewizora nie włączałam ...
OdpowiedzUsuńjuż Zakątek mam w linkach jako oddzielną "jednostkę osobową", będę na bieżąco! ściskam i dobrej nocy życzę :)
Bądź na bieżąco bądź, jutro szykuję nowy wpis:))
UsuńZaglądam:)
OdpowiedzUsuńHej Arte, miło, że zaglądasz:)) Jutro zajrzyj!
Usuń